

Obraz Tulipomania przedstawia wykres cen tulipanów podczas bańki spekulacyjnej w XVII wieku w Holandii. Rzadkie odmiany tulipanów osiągały zawrotne ceny – za jedną cebulkę można było kupić dom w centrum Amsterdamu lub kilka hektarów ziemi.
30 dni na zwrot produktów
Dostawa gratis od 199 zł
Bezpieczne płatności
Również Gordon Gekko z filmu „Wall Street: Pieniądz nie śpi” miał obraz Tulipomania w swoim apartamencie na nowojorskim Manhattanie „ Związki są jak bańki spekulacyjne – łatwo pękają, jak te tulipany. To była bańka wszechczasów. W XVII wieku Holendrzy dostali takiego bzika, że za jedną cebulkę można było kupić dom nad kanałem w Amsterdamie. Nazwano to Tulipomanią. Kiedy bańka pękła 10 cebulek sprzedawano za 2$” - tak o Tulipomanii mówił Gordon Gekko w filmie „Wall Street: Pieniądz nie śpi”.
Charles Mackay w swojej książce pt. „Niezwykłe złudzenia i szaleństwa tłumów” pisze: „Popyt na rzadkie odmiany tulipana wzrósł w 1636 roku tak znacznie, że ustanowiono regularne targi tych kwiatów na giełdzie amsterdamskiej, w Rotterdamie, Haarlemie, Lejdzie, Alkmar, Hoorn i w innych miastach. Po raz pierwszy widoczne stały się oznaki hazardu. Maklerzy, zawsze wypatrujący okazji do spekulacji, zdecydowanie weszli w ten interes, uciekając się do wszystkich znanych sobie środków, by wywołać ruch cen. Początkowo, jak we wszystkich hazardowych maniach, zaufanie było pełne i każdy zyskiwał. Maklerzy tulipanowi spekulowali na wzroście oraz spadku ceny tulipanów i zgarniali ogromne zyski, kupując, gdy ceny spadały, i sprzedając, gdy rosły. Wiele osób nagle stało się bogaczami. Złota przynęta zaczęła kusić i ludzie jeden za drugim ciągnęli na targi tulipanów, niczym muchy do słoika z miodem.”
Jak każda bańka również i Tulipomania pękła z hukiem: „W końcu jednak bardziej roztropni ludzie zaczęli dostrzegać, że to szaleństwo nie może trwać wiecznie. Przestawano już kupować kwiaty, by sadzić je w ogrodach, ale aby odsprzedawać je ze stuprocentowym zyskiem. Jasne było, że w końcu ktoś na tym straszliwie straci. W miarę jak przekonanie to się rozprzestrzeniało, ceny zaczęły spadać, by już nigdy nie wzrosnąć. Ufność znikła, a pośredników ogarnęła powszechna panika.”